Pcimianka Pcim - strona nieoficjalna

https://www.youtube.com/watch?v=Bo607fPiCwk (Bramka Pawlika na 2-1)

https://www.youtube.com/watch?v=-4QvC9TrZME (Bramka Olszanickiego na 3-1)

Pcimianka po trzech zwycięstwach z rzędu była dość zdecydowanym faworytem spotkania z drużyną Śledziejowic, która do tej pory nie zdobyła żadnego punktu na boisku (jedynie 3 punkt za walkower z Jordanem). Jednak, gdy dokładniej przyjrzymy się wynikom "Śledzi" możemy zauważyć, że większość meczy przegrywają po zaciętych pojedynkach (m.in. z Hejnałem 1-2, z Gdovią 1-2, z Górnikiem 1-2). Mecze z drużynami, które mają "nóż na gardle" nigdy nie są łatwe. I tak też było tym razem. Choć początek meczu na to nie wskazywał.

Już w drugiej minucie mogło być 1-0 dla naszej drużyny. Po dośrodkowaniu z linii końcowej przez Pawlika piłkę w siatce umieścił Olszanicki. Sędzia liniowy dopatrzył się jednak, że piłka przed dograniem opuściła już boisko. W 10 minucie nie było już wątpliwości. Świetne prostopadłe podanie od Biela do Tęczara, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i dograł jeszcze piłkę do Olszanickiego. Ten nie miał problemu z umieszczeniem piłki w pustej bramce z trzech metrów. Wydawało się, że kolejne bramki będą dla naszej drużyny tylko kwestią czasu. Tak jednak nie było. Śledziejowice grały z dość dużym zaangażowaniem i nie pozwalały na zbyt wiele okazji naszej drużynie. Pcimianka w pierwszej połowie grała dosyć słabo. Sporo było niedokładności, prostych strat, niecelnych podań. W 20 minucie niezłą okazję miał Olszanicki, który jednak został zablokowany a dobitkę Pawlika wybił z linii bramkowej obrońca gości. Kilka minut później kolejną świetną okazję miał Olszanicki. Po rzucie wolnym piłkę idealnie zgrał Mariusz Bajak a Olszanicki z 5 metrów uderzył obok bramki. W 36 minucie po krótko rozegranym wolnym z 22 metrów groźnie uderzał Szymon Tokarz jednak ładną paradą popisał się bramkarz przyjezdnych Palczewski. Goście w pierwszej połowie mieli dwie niezłe sytuacje po długich podaniach. Ich strzały jednak mijały bramkę strzeżoną przez Michała Wolskiego. Do przerwy więc zasłużone prowadzenie Pcimianki 1-0.

 Druga połowa źle rozpoczęła się dla naszej drużyny. W 51 minucie piłkę we własnym polu karnym stracił Bajak. Próbując odzyskać piłkę sfaulował rywala i sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał jeden z graczy przyjezdnych i było 1-1. Pcimianka po tej bramce starała się mocniej zaatakować. Dobrych okazji do strzelenia bramek dla naszej drużyny było kilka. W boczną siatkę uderzał Rusin, nad bramką główkował Muniak, nad bramką uderzał również Pawlik i Bajak. Wiele strzałów i dośrodkowań wyłapał również doświadczony Palczewski. Mijały jednak kolejne minuty a wynik utrzymywał się wciąż 1-1. Robiło się coraz bardziej nerwowo. Pcimianka coraz mocniej naciskała ale wynik wciąż utrzymywał się remisowy. W 80 minucie podanie od Czarnoty otrzymał Pawlik. Przyjął piłkę, przerzucił nad obrońcą i strzałem z powietrza z 16 metrów tuż przy słupku pokonał Palczewskiego. W 85 minucie po rozegraniu z wolnego uderzał Marszalik, piłka odbiła się od pleców obrońcy kompletnie myląc bramkarza gości i spadła wprost na głowę Olszanickiego, który nie mógł się pomylić uderzając do pustej bramki z kilku metrów. Do końca meczu już nic się nie zmieniło i Pcimianka zasłużenie sięgnęła po kolejne trzy punkty.

Pomimo tego, iż mecz się nie kleił długimi momentami Pcimianka potrafiła strzelić zwycięskie bramki. Chwilami Pcimianka grała słabo, ale i tak była znacznie lepsza od Śledziejowic. Już za tydzień kolejny ciężki mecz. Tym razem takie małe derby z Orłem Myślenice.

Wczorajsze zwycięstwo Pcimianka dedykuje Konradowi Kipkowi, który wczoraj wziął ślub. To zwycięstwo to taki mały prezent dla Konrada.

• Komentarzy [10]
• czytano: [935]
• DO