Pcimianka Pcim - strona nieoficjalna

Mecz rozgrywany był na niezwykle mokrym i grząskim boisku. Po kilkudniowych opadach deszczu, dzień przed meczem na tym boisku rozgrywane były jeszcze dwa inne mecze. Dlatego boisko było naprawdę w fatalnym stanie i nawet przed meczem nie było wiadomo czy spotkanie dojdzie do skutku. Ostatecznie jednak sędziowie zdecydowali, iż mecz się odbędzie zgodnie z planem.

Mecz na takim boisku na pewno nie należał do najpiękniejszych. Na boisku mało było krótkich, szybkich podań. Więcej natomiast długich piłek z pominięciem linii pomocy. Na boisku nie brakowało również ostrej walki. Zarówno Gdovia jak i Pcimianka od początku agresywnie walczyły o każdą piłkę. W pierwszej połowie nieznaczną przewagę miała Pcimianka. Ale jako pierwsi to gracze Gdovii stworzyli sobie sobie dobrą okazję to strzelenia bramki. Po wrzutce z rzutu wolnego z boku boiska bardzo groźnie główkował jeden z graczy gospodarzy, lecz piłka nieznacznie minęła słupek. Pcimianka odpowiedziała kilkoma groźnymi sytuacjami. Po wrzutce Muniaka z rożnego strzelał Fijak lecz wprost w bramkarza. Z 25 metrów groźnie uderzał Czarnota, lecz bramkarz Gdovii popisał się skuteczną interwencją. A po wrzutce Pawlika z boku boiska nad bramką uderzał Biel. Najgroźniejszą sytuację Pcimianka miała w 30 minucie. Piłkę środkowemu obrońcy odebrał Pawlik, lecz w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, a dobitkę Olszanickiego zablokował obrońca stojący przed bramką. Kilka minut później Pcimianka jednak dopięła swego. Akcję rozpoczął Biel, który popędził w stronę bramki Gdovii zagrał do Marszalika a ten idealnie podał między obrońców do Burtana, który wpadł w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza. Do przerwy zasłużone 1-0 dla naszej drużyny. 

Druga połowa mogło rozpocząć się idealnie dla Pcimianki. Po wrzutce z rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Bajak. Uderzył mocno jednak wprost w bramkarza. Od 60 minuty nieznaczną przewagę zaczęła uzyskiwać Gdovia, która dążyła do wyrównania. I każdą minutą gracze Gdovii stawali się coraz groźniejsi, jednak tego dnia bardzo dobrze spisywała się Pcimianki w grze defensywnej. Pcimianka próbowała wyprowadzać jakieś kontry, lecz na tak ciężkim boisku było to bardzo trudne. W 75 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się gracz Gdovii Kulma lecz strzelił prosto w bramkarza Pcimianki Michała Wolskiego. Najgroźniejszą sytuację Gdovia miała w 94 minucie. Piłka po wrzutce spadła prosto na nogę jednego z zawodników Gdovii, który próbował przelobować bramkarza Pcimianki. Piłka jednak wylądowała na poprzeczce. Chwilę potem sędzia zakończył zawody. 

Bardzo cenne 3 punkty Pcimianki zdobyte po heroicznej walce. Mecz rozgrywany naprawdę w bardzo trudnych warunkach.

• Komentarzy [5]
• czytano: [944]
• DO