Pcimianka Pcim - strona nieoficjalna

Mecz rozgrywany był na bardzo mokrym boisko. W wielu miejscach stały ogromne kałuże wody. W takich warunkach na pewno nie łatwo się grało obu drużynom.

Pcimianka od początku meczu zdecydowanie dominowała na boisku seryjnie marnując świetne okazję. Jedak na początku meczu to gospodarze mogli objąć prowadzenie, naszczęście Pcimiankę uratowała poprzeczka. Pcimianka dalej atakowała a bramka Nadwiślanki przez pierwsze 20 minut była jak zaczarowana. Dopiero w 25 minucie po ładnym dośrodkowaniu przez Rojka piłkę do bramki skierował Muniak. W 35 m. było 2-0. Ponownie mocne dośrodkowanie ze skrzydła tym razem przez P. Konika do niepilnowanego Rojka, ten spokojnie przyjął piłkę, minął bramkarza i skierował piłkę do bramki. W 41 minucie po raz kolejny na skrzydle urwał się P.Konik. Ładnie minął 3 rywali i ładną podcinką przerzucił nad całą linią defensywną gospodarzy. Na piłkę nabiegł Marszalik i z 5 metrów strzelił do pustej bramki. Do przerwy więc 3-0 choć Pcimianka miała 5 stuprocentowych sytuacji, których nie wykorzystała.

Na drugą połowę zawodnicy Pcimianki wyszli bardzo rozluźnieni. Wydawało im się, że spokojnie strzelą jeszcze kilka bramek i nie wielkim nakładem sił wysoko wygrają. I mieli kilka niezłych sytuacji ale ich nie wykorzystali. Nadwiślanka grała natomiast bardzo ambitnie i do końca zagrażało Pcimiance. W 68 minucie obrońca z Nowego Brzeska zdecydował się na strzał z 25 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Ten sam zawodnik strzelił jeszcze bramkę z rzutu wolnego pośredniego z 30 metrów w samo okienko bramki. Sędzie jednak słusznie bramki nie uznał, gdyż nikt się piłki nie dotknął. Ostatnie minuty to znów przewaga Pcimianki lecz wynik się już nie zmienił. Pcimianka więc bardzo zasłużenie wygrała 3-1 i przynajmniej do jutra jest liderem rozgrywek. Wynik powinien być wyższy jednak najważniejsze są 3 punkty !

W przerwie meczu na prośbę Nadwiślanki odbyła się tzw konfrontacja, czyli sędzia sprawdzał wszystkich zawodników Pcimianki z dowodami. Wszyscy zawodnicy mieli swoje dowody, sędzia potwierdził, że wszystko jest w porządku i mecz mógł być normalnie kontynuowany.

• Komentarzy [1]
• czytano: [1052]
• DO